Houby a nebe (2000)
Mushrooms and Heaven
Grzyby i niebo
- Text: Petr Pavel Fiala, Martin Smolka
- Language: Czech
- Instrumentation: string quartet, singing violinist (alto), optional 2nd string quartet
- Movements: 1
- Duration: 17'
- Commissioned by: Festival Kraków 2000
- Premiere: 25.10.2000, Festival "Aksamitna kurtyna" [Velvet Courtain], Kraków; Helena Vedralová - alt, vl., Kwartet Śląski (Katowice) & Kwartet Dafo (Kraków)
- Publisher: none (available from composer)
Program Note:
(PL)
Motto pierwsze:
Pieczarko, kolana Aniołów nie są ani trochę odciśnięte od klękania: jednak aby nie można było powiedzieć, że nie dotykały ziemi, są w środku złociście pociemniałe. Bracie, pośpieszmy z lasu, aby je zobaczyć, lub jeśli Bóg da, jeszcze chwycić i pocałować.
Jakub Deml Moi przyjaciele
Otrzymałem zadanie:
wysławiaj swoją narodowość
przedstaw co twój kraj wnosi do Europejskiego Domu
Masz do tego kwartet smyczkowy lub dwa i do tego coś jeszcze według własnego wyboru.
Rozważyłem to tak:
Ad. 1 Co mnie właściwie najmocniej wiąże z moim krajem? Co czeskiego najbardziej leży mi na sercu?
Przede wszystkim język. Większość moich radości i smutków odgrywa się w języku - jako człowiek mający obydwie ręce lewe utrzymuję się z produktów myślenia i odpoczywam z nosem w książce. Tylko w czeskim języku potrafię swobodnie pływać, tylko w nim wącham delikatne odcienie znaczeń wszystkich intonacji, dźwięków i rytmów. Niech więc kwartetowi smyczkowemu towarzyszy czeska recytacja lub zrozumiały śpiew.
Ad. 2 A Europejski Dom?
Spróbuję raczej wyśpiewać to, czego do niego mój kraj nie wnosi, co chciałbym, żeby wnosił, ale na co demokratyczna większość kardynalnie gwiżdże: franciszkańską pokorę. Dlatego w końcu zostawiam wszystkie moje miłości literackie, które w ciągu długich miesięcy znowu przeczytałem (Hrabala, Haška, Holana, Demla, Wernischa i pieśni ludowe) i wybieram wiersze nieznanego naiwisty z zapomnianego zbioru, który wyszedł w roku 1968 pod tytułem Bose nóżki. A o współpracę przy wykonaniu poproszę folklorystyczną śpiewającą skrzypaczkę.
Martin Smolka